Około 1:00 w nocy przystajemy na rozległym parkingu blisko Jeziora Mosjo. Niestety zmęczenie wzięło nad nami górę, do Umea nie dotarliśmy. Nocujemy tutaj.
Rankiem 2 lipca 2011 r jemy śniadanko i czas na odpoczynek. Basia obowiązkowo chciała zaliczyć plac zabaw. Ja z kolei chciałam pospacerować nad jeziorem. Zlokalizowany jest tutaj camping. Dobre warunki higieniczno – sanitarne i podłączenia do prądu, a nad brzegiem jeziora mały plac zabaw dla dzieci i miejsca na ognisko.
Pogoda o niebo lepsza od wczorajszej. Wyszło słonko zza chmurki, zrobiło się cieplej … Od razu człowiekowi weselej !
Około godz. 13:00 ruszamy w trasę. Czeka na nas Północny Botnik!