Po górskich swawolach pojechaliśmy na parę dni do Krakowa . Zamieszkaliśmy na ul. Sławkowskiej w Market Haven (apartamencie na poddaszu) – bardzo przyjemne, milutkie, czyściutkie mieszkanko. Polecam !!! Stąd mieliśmy dosłownie rzut beretem do Starego Rynku i wszelkich zabytkowych miejsc.
Po rozlokowaniu się ruszyliśmy na Starówkę … Basia tu była pierwszy raz i chciała wszystko dokładnie zobaczyć !
W porze obiadowej poszliśmy na kuchnię grecką do Akropolis. Skosztowaliśmy musaki i faszerowanych bakłażanów – place lizać, pychotka !!!
Popołudnie spędziliśmy na Wawelu . Obowiązkowym punktem zwiedzania była Jama Smoka : )
Nad Wisłą spokój, mały ruch. Można było odpocząć po całym dniu .
O zmierzchu wstąpiliśmy na Stary Rynek do Pijalni Czekolady . Nie ma sobie równej. Coś wspaniałego !!!
Gdy już ciemności zapadły , przed samym już spaniem poszliśmy na Plac Szczepański gdzie znajdują się niezwykle efektownie podświetlone fontanny !!! Doprawdy robią wrażenie, nie tylko na tych najmłodszych : ))