Geoblog.pl    wedrowkikaroli    Podróże    Tatrzańskie klimaty i kilka łyków Krakowa (VII 2010)    Z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko
Zwiń mapę
2010
23
lip

Z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko

 
Polska
Polska, Morskie Oko
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 443 km
 
Dzień zapowiadał się bardzo ładny, słoneczny. Wstaliśmy wcześnie, szybkie śniadanko i szybki start w kierunku Morskiego Oka.
Morskie Oko jest jednym z najpiękniejszych jezior Tatr . Można się do niego dostać całkiem łatwo, wędrując łagodną doliną przez Dolinę Białki, potem Dolinę Białego Potoku, a kiedy znajdziesz się nad jeziorem, otaczać Cię będą już tylko góry.
Morskie Oko zachwycało swym pięknem podróżników odkąd miejsce to zostało odkryte 150 lat temu i pozostało jednym z najbardziej popularnych i najczęściej odwiedzanych miejsc w Tatrach. Dużym atutem Morskiego Oka jest jego dostępność, nawet niezbyt wytrawni piechurzy są w stanie do niego dojść. Najpopularniejszy szlak wiedzie z Palenicy Białczańskiej (do której można dojechać autobusem, albo tak jak my samochodem ) wprost nad jezioro, a przechadzka zajmuje około 1.5 godziny. Odcinek drogi prowadzącej do Morskiego Oka jest pokryty asfaltem, co nie musi podobać się wszystkim turystom. Można jednak dostać się tam również innymi szlakami, a piękno tego miejsca wynagrodzi wszelkie trudy. Wierzcie na słowo : )
Trasę pokonaliśmy prawie w dwie godziny . Tempo mieliśmy umiarkowane ze względu na Basię i niestety na mnie – wciąż dokuczały mi spuchnięte stopy : (.
Panorama otaczających je gór jest zdumiewająca, a najbardziej zniewalającym szczytem jest, wznoszący się dumnie Mnich, który swą nazwę zawdzięcza ostremu szczytowi podobnemu do kaptura mnisiego habitu. Na Mnicha mogą się jednak wspinać tylko wykwalifikowani wspinacze posiadający uprawnienia wspinaczkowe, po kursach wspinaczkowych lub taterniczych.
Nieco powyżej Morskiego Oka w kierunku południowym znajduje się ukryty za zboczami na pięknej skalnej półce, wspaniały Czarny Staw. Tam jednak nie poszliśmy . Basia zmęczona wędrówką zapomniała się i …wpadła do wody. Na szczęście tylko buty i skarpetki były mokre. Trzeba więc było wysuszyć !!!
Po drugie nad górami zapanowały ciemne chmurzyska , które nas wystraszyły . Zaczęło też grzmieć . To był sygnał by się zwijać w drogę powrotną !!!
Po powrocie do Zakopanego poszliśmy na pyszną kolacyjkę i zimne piwko : )
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (47)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 229 wpisów229 74 komentarze74 1665 zdjęć1665 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
25.06.2011 - 04.08.2011
 
 
31.10.2010 - 31.10.2010