Jadąc na Sztokholm zatrzymaliśmy przed Norrkoping, mieście w regionie Östergötland. Tutaj zatankowaliśmy benzynę i zjedliśmy coś na ciepło. Za 3 hot dogi z kawą i herbatą zapłaciliśmy 76 sek (czyli 35 zł). Przy okazji odpoczęliśmy nad jeziorkiem, a ja oddałam się swej namiętności - fotografowaniu rosy na tutejszej łące. Poniżej zamieściłam zresztą kilka zdjęć :)) Każde miejsce postojowe jest świetnie wyposażone dla turystów – ławeczki i stoliki, toalety, a tutaj nawet miejsce na grillowanie. Dlaczego tak nie ma w Polsce ?! :(
Po przejechaniu dalszych 166 km docieramy do granic Sztokholmu. Wiele słyszałam dobrego o stolicy Szwecji, że ciekawe muzea … że pięknie położony … że przynajmniej kilka dni trzeba tu spędzić. My tylko Sztokholm ominęliśmy. Mamy zamiar wrócić tu kiedyś na kilka dni !
Z tego co zauważyłam to miasto barwne, z licznymi zatoczkami i mostami. Co chwila przejeżdżaliśmy przez jakiś tunel. Kiedyś ze spokojem Sztokholmu doświadczę ! Na pewno !
Cały czas kierujemy się na Uppsalę.