Geoblog.pl    wedrowkikaroli    Podróże    Tatrzańskie klimaty i kilka łyków Krakowa (VII 2010)    Spacerkiem po Zakopanem
Zwiń mapę
2010
22
lip

Spacerkiem po Zakopanem

 
Polska
Polska, Zakopane
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 429 km
 
Dzień beztroski, leniwy z chmurami wciąż wiszącymi nad miastem. Dziś na pewno nigdzie nie wybieramy się na w góry. Raczej pokręcimy się po Zakopanem. Cieszy to zwłaszcza Basię, która co rusz wyszukiwała nowe atrakcje.
Przemierzamy Krupówki i co stwierdzamy ? Zachwyt zakopiańskim deptakiem mija nam niestety. Warto bliżej przypatrzeć się zjawiskom jakie się tu dzieją. Oto widzimy przed naszymi oczami przemieszczające się tłumy ludzi w zdecydowanej większości zwane ceprami, którzy jak wahadło zegara spacerują w te i z powrotem. Może i dobrze, że tak się dzieje, bo szlaki tatrzańskie są wtedy mniej zatłoczone :) Większość turystów chyba zagląda tu ot tak, żeby się po prostu "pokazać" ! Zastanawiałam się, co tak przyciąga tych ludzi na Krupówki ? Widoków tu żadnych ciekawych nie ma , tylko tłok i drożyzna. Gastronomia ? Większość to Fast foody, karczmy pseudoregionalne , które raczą gości pizzą i spaghetti. Idąc człowiek zastanawia się gdzie jest. Brakuje typowego podhalańskiego klimatu. Zdarzy się, gdzieś stojący stragan w formie stylowego wózka , w którym sprzedaje się regionalne produkty jak oscypki czy bryndzę. Ale w moim odczuciu to zdecydowanie za mało ! Powoli i systematycznie Zakopane odchodzi od swojej tradycji.
Jeszcze miejscami , na niektórych ulicach widać pozostałości kultury podhalańskiej. Przykładem jest ulica Kościeliska. W większości stanowi drewnianą, zabytkowa zabudowę. Usytuowane są przy niej m.in. Stary Kościół, Kaplica Gąsieniców, Stary Cmentarz na Pęksowym Brzyzku oraz zespół kilku zabytkowych chałup góralskich, przeważnie z II połowy XIX wieku.
Na chwilę zatrzymaliśmy się przy drewnianym domu „U wnuka” , w której urządzono restaurację. Piękne wnętrza, muzyka góralska. Tu się czuje klimat Tatr! Będąc tu kosztujemy od razu kuchni. Zamówiłam Basi placki ziemniaczane, dla siebie oscypki z żurawiną, a Krzysiek zażyczył sobie pstrąga. Przyznaję wyśmienicie przyrządzone i pięknie podane.
Udajemy się powoli w górę Krupówek. Czas na zasłużone atrakcje dla naszej najmłodszej – wielkie kule i możliwość w nich „toczenia po wodzie”. Wystarczy naśladować chomika :) Poza tym przejażdżki na kucyku, zdjęcia z wielkim bernardynem i gra na automatach. I jak tu nie odmówić ?
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 229 wpisów229 74 komentarze74 1665 zdjęć1665 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
25.06.2011 - 04.08.2011
 
 
31.10.2010 - 31.10.2010