Wreszcie jesteśmy. Łeba wita nas słoneczną pogodą.
Sama miejscowość pięknie położona nad rzekami Łebą i Chełstem. Na zachód od miasta rozciąga się Słowiński Park Narodowy z ruchomymi wydmami i jeziorami Łebsko i Gardno, zaś na wschodzie - J. Sarbsko.
Noclegi mieliśmy zapewnione w Willi Latarnik na ul. Zawiszy Czarnego. Dom duży, przepiękny – przypominający latarnię morską. Zaś właściciel (pan Wiesław) i obsługa to pełen profesjonalizm . Rzadko się spotyka takich ludzi! Zawsze skory do rozmów, organizował ogniska dla swoich gości, a najmłodszych zabierał na latarnię (tam tam wysoko). Basia była wniebowzięta. Nasz pokój przestrzenny, świetnie wyposażony, czyściutki. Nic dodać nic ująć. Zresztą podaję link do strony internetowej latarnika : http://www.latarnik.eu/ . Sami zobaczcie!
A sama Łeba ? To miasto, w którym raczej nie można się nudzić. Czeka tu mnóstwo atrakcji : wycieczki statkiem po morzu, wyprawy kutrem na połów ryb, rejsy po Jeziorze Łebsko, kluby , dyskoteki. Kursuje tu również Bajkowa Kolejka, z którą można zwiedzić miasto od a do z. Liczne kawiarenki, kafejki, lodziarnie, smażalnie ryb. Co krok coś! Warto wspomnieć iż Łeba od 1998 r. zmieniła ustrój polityczny i oficjalnie została Księstwem. Biją własne monety, produkują kufle do piwa, wydaje znaczki pocztowe.
Taka właśnie jest Łeba. Piękna szeroka, piaszczysta plaża. Niestety troszkę dużo ludzi. My szczególnie uwielbialiśmy spacerować wzdłuż kanału. Można tu codziennie kupić świeżo wędzoną rybkę. Mmmm aż zgłodniałam :)