Magiczny Kraków

Cały dzień piękny, słoneczny - idealny na spacery po Krakowie. Jest to miasto starych murów, historii, niezliczonych muzeów, teatrów i fajnych knajpek.
Oto dzisiaj chłoniemy urodę Krakowa. Zaraz po śniadaniu wymarsz.
Mijamy Planty, park miejski okalający Stare Miasto na dystansie 4 km. Powstał na miejscu fortyfikacji otaczających miasto: murów obronnych oraz położonej na ich przedpolu fosy i wałów ziemnych. Kiedyś grząski, zaniedbany teren pełniący rolę śmietniska i ujścia ścieków. W XIX w teren został wyrównany, fosę zasypano ziemią. Z czasem obsadzono drzewami i poprowadzono alejki spacerowe. Ładnie, spokojnie tutaj, ale idziemy dalej.
Naszym oczom ukazuje się Rynek Główny - potężny, średniowieczny, świetnie zachowany.Przy kamieniczkach wystawione są letnie ogródki kafejek i restauracji. Dużo turystów tych polskich , jak i zagranicznych. Spacerowym krokiem obchodzimy Rynek dookoła. Mijamy stragany z pamiątkami i kwiatami oraz dorożki z łaciatymi rumakami. Raz po raz spotkać można mimów, czy muzyków ulicznych. Gwar, śmiech dodający jeszcze uroku temu miejscu.
Przystajemy w Sukiennicach ozdobionych z zewnątrz maszkaronami - rzeźbami w formie ludzkiej, zwierzęcej lub fantazyjnej głowy. Te akurat przedstawiają ówczesnych prezydentów Krakowa. W środku dużo turystów przystających przy kramach. Pamiątki wykonane w drewnie, kufle, maskotki, a nawet koszulki z smokiem wawelskim. Różnorodność towaru.
Wychodząc z Sukiennic kierujemy się do Kościoła Mariackiego, jednej z najpiękniejszych gotyckich katedr w Polsce. Wnętrze tajemne, piękne. Prawdziwym klejnotem jest imponujący szerokością i wysokością ołtarz Wita Stwosza z XV wieku. Próbuję liczyć wyrzeźbione w nim figury. Niestety - pomyliłam się :( Zwiedzanie wieży mariackiej możliwe jest dla turystów. Odbywa się od 1 maja do 31 sierpnia w każdy wtorek, czwartek i sobotę w godz: 9.00-11.30 i 13.00-17.30. Wejścia należy szukać od strony ulicy Floriańskiej, co 20 minut, w grupach 10 osobowych. Nas nie trzeba było długo zachęcać! Nawet nie wchodziliśmy długo, zaś widoki ... mmmmm. Zapierające dech. Warto - polecam!
Plac przy Kościele Mariackim jest niewielki, ale urokliwy. Mało kto wie, że był on w średniowieczu cmentarzem, na którym w karnawale urządzano tańce i zabawy. Ciekawe!
Wychodzimy z rynku na ulicę Grodzką. prowadzi ona prosto na Wawel. Po drodze mijamy Kościół św. Piotra i Pawła. Tam w wysokiej kopule zawieszone jest wahadło Foucaulta. Dodam może dla niewtajemniczonych, że jest to wahadło które ma możliwość wahań w dowolnej płaszczyźnie pionowej. Powolna zmiana płaszczyzny ruchu wahadła względem Ziemi dowodzi jej obrotu wokół własnej osi.W każdy czwartek o 10:00, 11:00 i 12:00 jest uroczyście puszczane. Można wstąpić i zobaczyć.
Z wolna docieramy na Wawel leżący na lewym brzegu Wisły. Jest to imponujących rozmiarów skarbnica narodowa. Znajduje się tutaj kompleks zabytków, wśród których wyróżnia się Katedra św. Stanisława i Wacława oraz Zamek Królewski.Kręci się tu wielu turystów, zwłaszcza zagranicznych. Nie zamierzamy jednak dziś zagłębiać się w historię wzgórza.. Zresztą za późno już - dochodzi godz. 18:00. Udajemy się w kierunku Plant, a dalej na Rynek Główny. Szukamy małej, cichej ustronnej kawiarenki. Czas na coś chłodnego i orzeźwiającego :))
Wraz z nadejściem wieczora kamieniczki i ważne zabytki zostają podświetlone. Czas na wieczorny spacer i fotografowanie w mroku. Ponownie okrążamy Rynek Główny, a następnie udajemy się na ul. Floriańską. W bramach, na podwórkach i w piwnicach kryją się liczne sklepiki, puby, restauracje. Kulminacje ulicy stanowi Brama Floriańska, pozostałość po dawnych murach miejskich. Mijając ją naszym oczom ukazuje się Barbakan - fenomen architektury militarnej. Potocznie bywa nazywany przez mieszkańców Rondlem.
Kończy się dzień pierwszy w stolicy Małopolski. Dzień na maxa udany :))

Zdjęcia (20)

Komentarze (0)