Z Czorsztyna kierujemy się do Sromowców, ale nieco inną drogą - dookoła Jeziora Czorsztyńskiego. Po drodze przystajemy w Kluszkowcach , wsi leżącej w gorczańskim Paśmie Lubania. Stoimy nad brzegiem jeziora . Namioty, sklepiki , nawet parę osób kąpie się w jeziorze. Od wschodu do wsi przylega góra Wdżar (767 m n.p.m.), wygasły wulkan. Podjeżdżamy do Wdżaru bliżej. W XIX wieku istniał kamieniołom andezytu. Ciekawe czy cos po nim pozostało. Nie ma na co czekać. Idziemy. Jest jest ! Widać głębokie na 50 metrów wcięcie, stoi też tabliczka teren prywatny. Rozglądamy się dookoła. Nikt nie pilnuje, więc ............... wchodzimy. W głębokim wcięciu kamieniołomu widać pionowo zapadającą żyłę andezytową w kształcie płyty przecinającej ławicę (tzw. "dajkę") skał fliszowych (osadowych). Niesamowity widok, "dziki" widok. jesteśmy tu zupełnie sami. Z drugiej strony góry Wdżar silne zagospodarowanie terenu. Na jego wierzchołku znajduje się wyciąg krzesełkowy oraz wózkowa zjeżdżalnia grawitacyjna i punkty gastronomiczne. My wolimy zdecydowanie tą część kamieniołomu od strony Przełęczy Snozka.
Wracając do samochodu mijamy bacówkę , gdzie nam oferują serki góralskie (oscypki) :)) Przed bacówką buda, a w niej śliczne szczeniaczki owczarka podhalańskiego. Słodziaki!
Dalej za bacówką widać 13–metrowej wysokości pomnik–rzeźba autorstwa Władysława Hasiora Poległym o utrwalenie władzy ludowej na Podhalu. Przypomina organy. Silnie zdewastowany, niezbyt atrakcyjny.
A my wsiadamy w samochód jedziemy dalej dookoła Jeziora Czorsztyńskiego. Aż miło. Piękna pogoda.