Dzień pochmurny, wietrzny. Tuz po śniadaniu jedziemy do Kłodzka. Miasto ciekawie położone - w kotlinie. nad Nysą Kłodzką. Spacerując po Starym Mieście docieramy do dobrze zachowanej, wielkiej twierdzy. Nie będę przytaczać tu całej historii twierdzy kłodzkiej, bo od tego są właśnie przewodnicy. My akurat trafiliśmy na wesołego, wygadanego, ubranego w czerwony kubraczek.Ciemne, ponure korytarze, że aż strach. Momentami nisko, ciasno. Szlak wiedzie przez 1km i wart jest uwagi.
Zaraz po wyjściu z twierdzy udaliśmy się podziemną trasą turystyczną im. 1000-lecia Państwa Polskiego, Bilety niedrogie (chyba 7 zł normalny), a trasa niedługa i niemęcząca (jakieś 500 m). Biegnie pod starówką kłodzką. Spragnionych wrażeń zachęcam. W podziemiach liczne niespodzianki.